Każdego roku firma Gallagher publikuje wyniki swoich badań nad komunikacją wewnętrzną przedsiębiorstw. Dziś światło dzienne ujrzała najnowsza edycja „State of the Sector”, po zapoznaniu się z którą chciałbym przedstawić najważniejszy – moim zdaniem – wykres z raportu.
Wykres ten ilustruje odpowiedzi na pytanie „Jakie są największe przeszkody w prowadzeniu skutecznej komunikacji wewnętrznej?”
Pierwsze trzy miejsca zajmują odpowiednio:
- Za duża liczba przekazów
Sprawdza się klasyczne porzekadło „less is more”. W dobie komunikacji elektronicznej, gdy wytworzenie i upublicznienie informacji jest łatwe i tanie, ciężar jakości komunikacji wewnętrznej jak nigdy przesuwa się w stronę selekcji. Na znaczeniu zyskuje planowanie działań i ciągłe poskramianie pokus, by skorzystać z tych wszystkich świetnych narzędzi, które są dostępne „na kliknięcie”.
- Słabe kompetencje komunikacyjne menedżerów liniowych
Chciałoby się rzec nihil novi. Menedżerowie liniowi, będąc ludźmi najbliższymi „prawdziwej roboty”, awansują na stanowiska kierownicze często w uznaniu umiejętności fachowych oraz osiągnięć. Nie zawsze niestety idą one w parze z kompetencjami miękkimi. A jeśli zauważyć, że pracownicy liniowi najczęściej mają do czynienia z… liniowym menedżerem – widać jak na dłoni, w którą stronę skierować siły i środki planując programy rozwoju.
- Niezaangażowani pracownicy
Czy jeżeli w pytaniu o przeszkody w prowadzeniu skutecznej komunikacji wewnętrznej jako główny problem wskazujemy odbiorcę tejże komunikacji, to czy przypadkiem nie próbujemy przerzucać na niego odpowiedzialności za nasze zaniechania? Na pierwszy rzut oka może to tak wyglądać, jednak chyba każdy praktyk komunikacji wewnętrznej zna to uczucie, gdy opracował dla firmy nowe narzędzie, stosuje je z zaangażowaniem (wręcz zapałem), wymyśla atrakcyjne sposoby formułowania komunikatów, a po drugiej stronie widzi… obojętność. Tak, zaangażowanie pracowników, ich otwartość na komunikację ma kluczowe znaczenie dla powodzenia całego procesu.
Dlaczego uznałem właśnie to pytanie za najważniejsze z całego raportu?
Ponieważ dotykają zagadnień uniwersalnych, niezależnych od trendów.
Chcąc być na bieżąco z HR-owym światem można zachwycić się pojawiającymi się co kilka lat nowymi koncepcjami i narzędziami (każde z nich jest rewolucyjne!), tracąc z oczu człowieka, jego ograniczenia i potrzeby. A te nie zmieniają się tak szybko.
Papierowy custom publishing broni swojej pozycji
Na koniec chciałbym zwrócić uwagę na inny wykres, który bardzo mnie ucieszył: „Jakie kanały przekazywania informacji są najskuteczniejsze w Twojej firmie?”
Odpowiedź „Gazetka pracownicza drukowana lub elektroniczna” trzyma się całkiem nieźle, biorąc pod uwagę pandemiczny rok. W szczególności warto odnotować, że odpowiedź ta nie miała żadnej oceny „nieefektywna” – taki wynik uzyskały jedynie spotkania (face to face lub zdalne) całych zespołów bądź zespołów z ich menedżerami.
Tradycyjny custom publishing broni się przed naporem e-komunikacji swoją wyjątkowością i zdolnością przyciągania wyłącznej uwagi odbiorców. Tak trzymać!
Autor: Jacek Gruszczyński
Kierownik projektów w CleverMinds.pl, projektant czasopism firmowych